Przenieśmy się w czasie do października 2009 r., kiedy to informowaliśmy Państwa, że prace przy pawilonach dla kwiaciarek rozpoczęły się - zdemontowane zostały stare stoiska, które zostały przeniesione w inną część Rynku. Kwiaciarkom zapowiedziano, że w grudniu przeprowadzą się do wykończonych budyneczków. O nowych miejscach dla kwiaciarek Ireneusz Pałac, wiceprezydent Świdnicy mówił tak:– Pawilony będą zadaszone i wyposażone w przezroczyste rolety antywłamaniowe. Doprowadzony zostanie prąd i wodą. Warunki dla kwiaciarek poprawią się więc zdecydowanie, co umożliwi prowadzenie sprzedaży przez cały rok (więcej: tutaj).
Teraz drugi skok w czasie – aż do wiosny 2010 r. Wtedy to na świdnickim Rynku widać było „prawie” skończone nowe, estetyczne i z pozoru wygodne stoiska dla kwiaciarek. Ale na blatach były pęknięcia, nie było za to zapowiadanych wcześniej żaluzji osłaniających przed deszczem i chłodem. Jeszcze wtedy nie została rozwiązana sprawa zamykania straganów. Konserwator zabytków wymagał bowiem, aby stragany generalnie były otwarte za wyjątkiem schowków mieszczących się pod blatami, a dla ochrony przed złymi warunkami atmosferycznymi dopuszczał demontowane osłony np. w postaci żaluzji, przy czym mają one być całkowicie przezroczyste. Tymczasem nie udało się znaleźć producenta, który wykonuje je z takiego materiału (więcej: tutaj).
Maj 2010 r. O kwiaciarkach coraz głośniej. W końcu zbliżało się półrocze opóźnienia. Płyty, na których pojawiły się spękania zostały zareklamowane (więcej: tutaj). O termin zakończenia robót zaczęli się dopytywać radni. - W Rynku na rozgrzebanym placu budowy nikt nie pracuje – stwierdził radny Janusz Solecki. A Ireneusz Pałac przyznał: - To przykład bardzo nieudolnego podejścia do inwestycji (więcej: tutaj). Pod koniec maja kwiaciarki mogły już zobaczyć, że na ich nowych stanowiskach pracy pojawiły się nieuszkodzone blaty (więcej: tutaj).
I znów skok w czasie – do lipca. Na początku miesiąca pokazaliśmy Państwu, jak robotnicy szklą pawilony, ale baliśmy się pisać o jakichkolwiek terminach (więcej: tutaj). Minął tydzień i już okazało się, że handlujące kwiatami przeprowadziły się do nowych pawilonów. Jeszcze wtedy nieoficjalnie (więcej: tutaj). Oficjalnie nowe budyneczki zostały i przekazane dziś. Podczas przekazania stoisk, wiceprezydent Pałac przekazał paniom handlującym kwiatami kasetki na pieniądze oraz świdnickiego florena.
Nietypowy prezent, bo… pluszowego ślimaka otrzymał dyrektor MZN, Eugeniusz Grzesik.
– Z różnych powodów budowa stoisk trwała dłużej niż oczekiwaliśmy. Dlatego ten sympatyczny pluszak z jednej strony symbolizuje szczęśliwe zakończenie prac, a z drugiej strony, mam nadzieję, że posłuży za doping do jeszcze szybszej realizacji innych inwestycji prowadzonych przez MZN – powiedział wiceprezydent Pałac. Jak wyglądała uroczystość? Zobacz w naszej galerii zdjęć.