Jak podaje portal Nowy Ekran, komornik zaczął zajmować majątek Zbigniewa Chlebowskiego w celu zadośćuczynienia roszczeń Piotra Woyciechowskiego i Tomasza Macierewicza, których w wywiadzie radiowym były poseł oskarżył o kradzież publicznych pieniędzy.
Woyciechowski i Macierewicz kierowali wówczas firmą Naftor, zajmującą się ochroną strategicznych obiektów państwowych. W programie „Gość Radia Zet” Chlebowski powiedział: "Ja uważam, że to są absolutnie skandaliczne praktyki. Człowiek, członek komisji weryfikacyjnej byłych WSI [Piotr Woyciechowski, były wiceprzewodniczący Komisji Likwidacyjnej Wojskowych Służb informacyjnych], bratanek Antoniego Macierewicza [Tomasz Macierewicz], kradli publiczne pieniądze, bo pracowali w państwowej spółce, wykorzystywali swoje funkcje, wykorzystywali w związku z tym w jakimś sensie publiczne pieniądze. To była powszechna praktyka przez polityków PiS".
Macierewicz i Wojciechowski oskarżyli Chlebowskiego o naruszenie dóbr osobistych i sprawę wygrali. W sierpniu tego roku Sąd Apelacyjny w Warszawie wyrok podtrzymał, ale polityk nie wykonał decyzji sądu, polegającej na zapłaceniu kary pieniężnej. Stwierdził „że surowość wyroku jest niewspółmierna do wagi jego wypowiedzi” i złożył wniosek o wstrzymacie wyroku.
Tymczasem Macierewicz i Wojciechowski zwrócili się do komornika, a ten rozpoczął egzekucję wyroku. Kwota jest znacząca – 110 tysięcy złotych.
Źródło: Nowy Ekran