Jak wygląda Komunalna, gdy popada deszcz? Jak na naszych zdjęciach (wykonanych w ubiegłym tygodniu). A jak wygląda, gdy jest upał? Trochę jak na dzikim zachodzie… W powietrze wbijają się tumany kurzu…
- Kiedyś ta ulica nazywała się Kowbojska i to chyba już lepsza dla niej nazwa, bo końmi tu można jeździć, ale samochodami to nie bardzo – mówi Adam Piwecki, właściciel warsztatu samochodowego.
Komunalna to ulica nieopodal mostu żelaznego na ul. Wrocławskiej. Nazwa dumna, ale już sama ulica nie wygląda zbyt imponująco. Po kawałku asfaltu zaczyna się nierówna szutrowa nawierzchnia. Im dalej w Komunalną, tym bardziej człowiek czuje się jak na wsi. Okolica spokojna, można byłoby tu prowadzić sielskie życie. Gdyby nie to, że do domu idzie się czasem po kolana w błocie.
- Jak są roztopy po zimie, to mamy tu błota po kolana – mówi Renata mieszkająca już tam, gdzie asfalt się skończył. – Dzieciom trzeba dwa razy w miesiącu buty kupować, bo ciągle są przemoczone.
A to dodatkowe wydatki. Ekstra pieniądze na swoją działalność musi wykładać też Adam Piwecki.
- Jak przywożą mi auto do naprawy, to po godzinie ono wygląda tak, jakby przez sześć miesięcy nie było myte. Tu wzbija się kurz, a jak popada, to każdy przejeżdżający samochód chlapie na te zaparkowane przed moim warsztatem. No i trzeba dodatkowo myć te samochody – opowiada mechanik. – W warsztacie mam elektronikę, a ona siada od tego kurzu.
Mieszkańcy Komunalnej szykują pismo do władz miasta. - Mamy tego dość – mówią zgodnie.
Czy znajdą się pieniądze na Komunalną? Nam rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Świdnicy, Stefan Augustyn, odpowiedział, że wszystko zależy od kształtu przyszłorocznego budżetu.
- W ostatnich latach realizowaliśmy dwa etapy przebudowy ul. Komunalnej (odcinek niedaleko mostu żelaznego), na której ułożona została nawierzchnia asfaltowa oraz trzy etapy związane z budową oświetlenia – mówi Stefan Augustyn. - Na ten cel miasto przeznaczyło ze swojego budżetu ponad 200 tys. zł. Pozostał nam do zrealizowania jeszcze jeden etap polegający na ułożeniu nowej nawierzchni. Mamy go w planie, ale wszystko zależy od środków budżetowych, które zostaną przyznane na zadania inwestycyjne na drogach w 2011 r.