Problem pojawił się , gdy urzędnicy odkryli, że podejmowana od 18 lat uchwała o dowozie jest niezgodna z prawem. Ustawa oświatowa określa bowiem jednoznacznie, że gmina ma zapewnić bezpłatny dojazd uczniom klas I-IV podstawówek – gdy mają do szkoły więcej niż 3 km, a starszym i gimnazjalistom – gdy 4. I tak ponad 200 dzieciaków zostało na lodzie.
Część rodziców kupowała bilety u prywatnych przewoźników, ale ponad 50 maluchów szło codziennie na pieszo, bo do szkoły miały np. 2 km 900 m, a nie wymagane 3. W gminie Strzegom takie wyprawy są szczególnie niebezpieczne. Drogi wąskie, bez poboczy i ogromny ruch ciężarówek, przewożących kamień z licznych kopalni. W każdej chwili mogło dojść do tragedii.
Mimo jednoznacznej, negatywnej opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej radni zaryzykowali i 10 listopada podjęli uchwałę o dowożeniu wszystkich dzieci na koszt gminy zorganizowanym transportem. RIO nie zakwestionowało uchwały i właśnie weszła ona w życie. To oznacza, że już od 4 stycznia uczniowie będą jeździć szkolnymi autobusami za darmo i pod opieką. Transport zapewni PKS i Zakład Usług Komunalnych.
Burmistrz Strzegomia Lech Markiewicz po wszystkich tych przebojach zaapelował do premiera i parlamentarzystów o zmianę ustawy. Prosi, by wprowadzono zapis o możliwości dowozu wszystkich dzieci, bez względu na odległość od szkoły. Pomoc obiecały już dwie posłanki – Anna Zalewska z PiS i Katarzyna Mrzygłodzka z PO.