- Panie kwiaciarki wpłaciły po siedem tysięcy złotych, a inwestycja przedłuża się już o pięć miesięcy – zauważyła radna Anna Bielawska.
- W Rynku na rozgrzebanym placu budowy nikt nie pracuje – stwierdził radny Janusz Solecki.
Chodzi o murowane pawilony, w których będzie się odbywał handel kwiatami na świdnickim Rynku. Kwiaciarki miały już zimą przeprowadzić się do nowych stoisk i opuścić stare namioty. Pawilony miały zostać ukończone w grudniu 2009 r. Jednak nie dość, że prace nie postępują, to jeszcze się cofają. Ostatnio zdjęto blaty ze stoisk, gdyż płyty popękały.
- To przykład bardzo nieudolnego podejścia do inwestycji – przyznał Ireneusz Pałac, zastępca prezydenta Świdnicy. I tłumaczył: - Blaty są zdemontowane, aby poddać je obróbce, która podniesie ich jakość.
Kiedy zakończą się prace?
- Do końca maja będą trwały roboty kamieniarskie. Jeszcze około miesiąca potrwa wykonanie pozostałych prac – zapowiedział wiceprezydent Pałac.