Według skarżących dyrektorka jest arogancka i lekceważy pracowników. Nie ma też umiejętności do rozwiązywania zaistniałych problemów, które nawarstwiają się i przeradzają w niepotrzebne konflikty. Takie pismo pracownicy szkoły złożyli w strzegomskim urzędzie gminy w lutym. Skarga przekazana została do rady miejskiej. Jej rozpatrzeniem zajęła się komisja rewizyjna.
- Komisja Rewizyjna po zapoznaniu się z jej treścią i wyjaśnieniami udzielonymi przez Burmistrza i skarżących się pracowników Publicznej Szkoły Podstawowej w Goczałkowie stwierdza, że skarga jest zasadna – czytamy w uzasadnieniu uchwały, którą podjęli strzegomscy radni. - Komisja Rewizyjna na podstawie zgromadzonych i udostępnionych materiałów:
- nie zgadza się z wyjaśnieniami dyrektora dotyczącymi odpowiedzialności za niskie wyniki nauczania i stoi na stanowisku, że za wszystkie sprawy dotyczące szkoły odpowiada dyrektor,
- nie może odnieść się do oceny pracy nauczycieli, gdyż nie udostępniono jej arkuszy hospitacyjnych obserwacji lekcji,
- jak wynika z dokumentacji niektórzy nauczyciele mieli zwiększoną liczbę hospitacji bez racjonalnych przesłanek,
- pracownicy byli straszeni zwolnieniem z pracy (zapisy w protokołach z posiedzeń Rady Pedagogicznej), mimo że otrzymywali nagrody,
- dyrektor podważała autorytet nauczycieli, otwarcie krytykując ich w obecności pracowników obsługi, administracji, rodziców i uczniów, poniżała i bezpodstawnie posądzała o kradzieże,
- pracownicy obsługi potwierdzili fakt sprawowania opieki nad uczniami podczas zajęć dydaktycznych w czasie, kiedy dyrektor szkoły prowadził rozmowy z nauczycielami mającymi prowadzić te zajęcia,
- pracownicy wykonywali czynności dydaktyczne niezgodnie z Kartą Nauczyciela pracując od 2-4 godzin z uczniami zdolnymi i mającymi trudności w nauce – nie uzyskując stosownych wynagrodzeń,
- wskazany konflikt rady rodziców z dyrektorem potwierdzają zapisy w protokołach rady pedagogicznej, w których dyrektor odwołuje się do złych postaw rady rodziców,
- protokół z audytu wykorzystania środków rady rodziców w latach 2007 – 2008 w sposób jednoznaczny stwierdza nieprawidłowości w zakresie gospodarki środkami rady rodziców.
Komisja jednak z powodu choroby pani dyrektor nie spotkała się z nią. Według opinii radcy prawnego składanie wyjaśnień w tym czasie mogłoby zostać uznane przez organ przyznający zasiłek chorobowy za wykorzystanie zwolnienia od pracy w sposób niezgodny z celem zwolnienia, skutkując utratą prawa do zasiłku chorobowego. Dyrektorka na piśmie ustosunkowała się do zarzutów podnoszonych w skardze.
Sprawą zajmowała się też Państwowa Inspekcja Pracy. W opinii PIP czytamy: „analiza ankiet wskazuje, że w placówce występują zachowania, działania mogące nosić znamiona mobbingu bezpośredniego przełożonego wobec pracowników”.