Do kradzieży doszło wczoraj po godz. 14 przy ul. Grodzkiej w Świdnicy. Nie wiadomo – podobnie jak w przypadku poniedziałkowego napadu na bank – czy sprawca miał prawdziwy pistolet, czy tylko atrapę. Tak czy inaczej, będzie odpowiadał za napad rabunkowy z bronią w ręku.
Policja zapewnia, że tropi złodziei (a może jednego złodzieja?). I nie chce udzielać na ten temat bliższych informacji.
- Mamy zarejestrowane te zdarzenia, ale na razie sprawy prowadzi policja, my czekamy na schwytanie sprawców - mówi prokurator Marek Rusin, szef Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.
Do tej pory nie znaleziono też mężczyzny, który został przywieziony do Prokuratury Okręgowej w Świdnicy z wrocławskiego aresztu i uciekł przez okno podczas przesłuchania przez prokuratora.