Dawid uczył się teraz w Szkole Podstawowej nr 105 w Świdnicy. Porozmawialiśmy z nim zaraz po tym, jak otrzymał nagrodę za wspaniałe wyniki w nauce podczas Dni Świdnicy (relacja z wręczenia wyróżnień prymusom - tutaj).
* Świdniczka: Średnia 6,0… Jak to zrobiłeś?
Dawid Głogowski: - Sam nie wiem, już myślałem, że mi się nie uda.
* Dlaczego?
- Panie z historii i z religii mi powiedziały, że nie dadzą mi szóstek na koniec, ale w końcu dały.
* Może tylko tak żartowały, chciały Cię zmobilizować przy końcu roku?
- Nie wiem… Z historii brałem udział w wielu konkursach.
* Jakie masz plany, do jakiego gimnazjum się wybierasz?
- Do Gimnazjum nr 2 w Świdnicy. Tam jest kładziony nacisk na matematykę, a ja lubię matematykę.
* A kim chcesz zostać? Jaki jest Twój wymarzony zawód?
- Nie wiem, jeszcze nie wiem.
* No to powiedz, kim najbardziej nie chciałbyś zostać?
- Weterynarzem!
* Dlaczego?
- Bo oni na studiach robią sekcje martwych zwierząt, muszą kroić żaby…
* Zdobycie takiej średniej ocen to była ciężka praca, czy po prostu nauka Ci łatwo przychodzi?
- Od początku dobrze mi szło, ale to też ciężka praca. Codziennie trzeba było przeczytać każdy temat.
* W gimnazjum też będziesz walczył o średnią 6,0?
- Tak, mam zamiar się postarać.
* Co teraz czujesz? Jesteś z siebie dumny?
- Jestem dumny, że się udało.
* A co mówią Twoi koledzy? Gratulują? Zazdroszczą? A może są niemili?
- Gratulują. I mówią, że żeby mieć taką średnią, to trzeba być świetnym człowiekiem.
* My Ci też gratulujemy. Dziękuję za rozmowę.