Volkswagen golf i fiat 126p uległy spaleniu w ten weekend. Przyczyną pożaru golfa było przypuszczalnie zwarcie instalacji elektrycznej, ale już maluch został umyślnie podpalony. Akcje przy gaszeniu aut są niebezpieczne, szczególnie groźne dla strażaków było ratowanie volkswagena z instalacją gazową.
Zgłoszenie o płonącym golfie strażacy otrzymali w sobotę, 29 stycznia o godz. 22.57. Samochód stojący przy ul. Wokulskiego w Świdnicy gasił jeden zastęp straży. Spaleniu uległa komora silnika i wnętrze auta. Strażacy musieli być ostrożni i działać niezwykle szybko – w pojeździe zamontowała była instalacja gazowa.
W niedzielę, 30 stycznia, o godz. 20.57 nadeszła kolejna informacja o płonącym samochodzie. Tym razem chodziło o malucha na ul. Parkowej. Auto było dewastowane od dłuższego czasu, tym razem wandale postanowili je puścić z dymem. Straż ugasiła wrak.