Świdnica: Po latach uruchomili innowacyjną maszynę
Aktualizacja: 11:09
Autor: red.
Innowacyjna w skali Europy linia technologiczna do produkcji ciepła z biopaliw, będąca koncepcją inżynierów Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej w Świdnicy, powstała w 2010 r. Od tamtej pory wykonawca instalacji miał problemy z jej przystosowaniem do pracy ciągłej. Fakt, iż zgazowarka, której koszt zgodnie z umową opiewał na prawie 7 mln zł (ostatecznie ciepłowników kosztowała zaledwie ok. 1 mln zł – czytaj poniżej), nie działa – przypisywano niewłaściwej jakości biomasy i niewłaściwej obsłudze.
– Od listopada 2014 r., na mocy przeprowadzonej przy udziale mediatora ugody z wykonawcą, to MZEC stał się właścicielem całej linii zgazowania wraz z licencją na jej eksploatację – tłumaczy prezydent Sudeckiej Izby Przemysłowo-Handlowej Ryszard Sobański, do niedawna także prezes MZEC-u. – Od tego momentu rozpoczęliśmy przygotowania do samodzielnego uruchomienia zgazowarki.
16 lutego 2015 r. instalację uruchomiono i eksploatowano z pozytywnym skutkiem przez cały tydzień. Paliwem była biomasa w postaci drobnych zrębków – trocin.
Obecnie trwają prace przygotowawcze do przeprowadzenia na początku marca ruchu optymalizującego parametry i przeprowadzenia pomiarów – przy udziale specjalistów z firmy Torftech oraz pracowników naukowych Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla z Zabrza. W międzyczasie są przeprowadzane czynności związane z uzyskaniem przez MZEC, urzędowego „pozwolenia na użytkowanie” zrealizowanej inwestycji i przejęcie jej na stan majątkowy. Trwają również przygotowania ciepłowników do samodzielnego uruchomienia linii technologicznej do rozdrabniania słomy do zgazowarki.
Ostatecznie zgodnie z zawartą ugodą – po wszystkich rozliczeniach z wykonawcą – MZEC za inwestycję wartą blisko 7 mln zł zapłacił z własnych środków zaledwie ok. 1 mln zł!
– Tu należy dodać, że im więcej ciepła będzie wytwarzane w zgazowarce, tym mniej zakład ciepłowniczy będzie musiał dokupić uprawnień do emisji CO2 – podkreśla Ryszard Sobański. – Szacujemy, że jeśli zgazowarka pracowałaby przez okres całego roku ze średnią mocą 3MW (maksymalna jej moc to 5 MW), to oszczędności z tego tytułu wyniosą ok. 300 tys. zł rocznie. To z kolei wpłynie na niższą cenę ciepła, a warto podkreślić, że zgodnie z przewidywaniami ekspertów, cena uprawnień do emisji CO2 będzie sukcesywnie na rynku wzrastać.
Poprawna i ciągła praca zgazowarki, umożliwi powrót do koncepcji wybudowania w oparciu o nią układu kogeneracyjnego, co dodatkowo umożliwi produkcję zielonej energii elektrycznej – przez co przedsięwzięcie będzie jeszcze bardziej opłacalne.
Świdnicka instalacja do produkcji ciepła z biomasy nie jest jedyną innowacyjną, która musiała przejść długą drogę do rozpoczęcia działania. Pisaliśmy już na ten temat relacjonując panel poświęcony innowacjom odbywający się podczas czwartej edycji Kongresu Regionów w Świdnicy.
(Anita Odachowska-Mazurek)