Ponieważ wcześniej nie udało się zabezpieczyć przez złodziejami. W nocy z 3 na 4 sierpnia nieznani sprawcy wspięli się po konstrukcji na wieżę i ukradli z niej zamontowane już miedziane odgromniki, w sumie 30 metrów cennego drutu. Wtedy świebodziccy urzędnicy zdecydowali, że na razie nie zamontują zegara, bo wskazówki też są z miedzi i mogą skusić złomiarzy (więcej o tym piszemy: tutaj).
W końcu jednak zdecydowano się zamontować tarcze. Jednak serce ratuszowego czasomierza nadal pozostaje w rękach Adama Mroziuka, świebodzickiego pasjonata zegarów. Renowacja blisko stuczterdziestoletniego zegara potrwa jeszcze kilka miesięcy.
- Mechanizm zegara właściwego już chodzi u mnie w garażu. Myślę, że we wrześniu całość trafi na wieżę. Ale moduły bicia będą dołożone w dalszym czasie - mówi Adam Mroziuk.
Remont świebodzickiego ratusza zbliża się ku końcowi. W przyszły piątek, 20 sierpnia, na wieżę trafi wieńcząca ją kula. Tam - w kapsule czasu - znajdą się pamiątki życia współczesnego dla następnych pokoleń świebodziczan.