Ludwiczuk był senatorem z ramienia Platformy Obywatelskiej. Jednak pogrążyły go taśmy, które zostały upublicznione przez Longina Rosiaka.
Całe niefortunne dla Ludwiczuka zdarzenie miało miejsce w grudniu 2010 roku. Wówczas tzw. „afera taśmowa” rozpętała ogólnopolską aferę, w wyniku której Ludwiczuk był posądzany nawet o korupcję wyborczą. Jednocześnie mocna pozycja Ludwiczuka, jaką miał senator w Wałbrzychu, mocno się zachwiała. Ludwiczuk opuścił szeregi Platformy Obywatelskiej i na parę miesięcy słuch o nim zaginął. Prokuratura nie dopatrzyła się ostatecznie w taśmach znamion korupcji wyborczej i postępowanie zostało umorzone.
Teraz Ludwiczuk po miesiącach odpoczynku od wielkiej polityki zamierza do niej powrócić i to chce powrócić do swojej macierzystej partii. Pierwsze przymiarki Ludwiczuk już poczynił i zgłosił podobno akces do PO … w Mieroszowie.