Tradycją jest, że w III LO uczeń z najlepszą średnią otrzymuje nagrodę od dyrektora. Ale w tym roku identyczną średnią uzyskały trzy osoby.
- Wiecie, w jakiej mnie to sytuacji postawiło? Musiałem ufundować trzy nagrody – powiedział z uśmiechem Ryszard Skórka, dyrektor szkoły. I po chwili wręczył upominki trzem uczennicom.
Dwie z nich to Katarzyna Drożyńska i Paulina Hermanowska – prywatnie kuzynki, które nie rozstają się ze sobą prawie na krok. Świdniczka przeprowadziła z nimi szybki wywiad. Gdy zadawaliśmy pytanie, dziewczęta odpowiadały wspólnie, tymi samymi słowami. Albo jedna kończyła zdanie rozpoczęte przez drugą…
Świdniczka: Jaką macie średnią?
Kasia i Paulina: 4,9.
Świdniczka: Jak się to robi, żeby mieć taką średnią?
Kasia: Trzeba ciężko pracować przez cały rok.
Świdniczka: A pozostałe dwa lata?
Paulina: Też spędziłyśmy bardzo pracowicie i owocnie.
Świdniczka: Owocnie?
Kasia: W drugiej klasie też miałyśmy czerwone paski.
Paulina: Ja byłam najlepszą uczennicą.
Kasia: W pierwszej klasie też było dobrze, ale nie tak dobrze.
Świdniczka: Czyli bez paska?
Kasia i Paulina: Tak.
Kasia: Bo to tak zaraz po gimnazjum.
Świdniczka: Uczycie się razem?
Kasia i Paulina: Tak.
Świdniczka: Dzieciństwo spędziłyście razem, jak takie papużki-nierozłączki. Teraz też tak jest?
Kasia: Od gimnazjum jesteśmy w tej samej klasie, siedzimy w tej samej ławce. Cały czas razem (śmiech – przyp. red.).
Paulina: Całe życie razem.
Świdniczka: Co planujecie robić po maturze?
Paulina: Idziemy do Wrocławia.
Kasia: Na Uniwersytet Wrocławski.
Paulina: Na administrację.
Świdniczka: Do matury kilka dni, jak je spożytkujecie?
Kasia: Pewne jakaś szybka powtórka przed egzaminami.
Świdniczka: Dziękujemy za rozmowę i życzymy powodzenia.