Czwartek, 21 listopada
Imieniny: Janusza, Konrada
Czytających: 1770
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

powiat świdnicki: Zasiadamy do wigilijnych stołów

Piątek, 24 grudnia 2010, 16:56
Aktualizacja: 23:00
Autor: KO
powiat świdnicki: Zasiadamy do wigilijnych stołów
Mariusz Barcicki
Fot. Wiktor Bąkiewicz
Pierwszą gwiazdkę wprawdzie trudno dostrzec, bo niebo jest zachmurzone, ale już możemy siadać do wigilijnych wieczerzy. Jak wyglądają Wigilie mieszkańców naszego powiatu?

Obowiązkowych elementów jest kilka: przystrojona choinka lub chociaż stroik, opłatek, karp. Często też śledzie, barszcz czerwony, zupa grzybowa lub migdałowa. Uszka i pierogi postne. Rzadko kto ośmiela się jeść tego dnia mięso. O spędzaniu Wigilii i Bożego Narodzenia z przechodniami na świdnickich ulicach rozmawialiśmy w świątecznej Sondzie Świdniczki. Tym razem podpytaliśmy polityków.

- Wigilia nie może obyć się bez opłatka, modlitwy, czytania ewangelii – mówi wicestarosta Alicja Synowska. - Z potraw na stole zawsze jest karp smażony, zupa grzybowa i zupa z suszonych owoców. Barszczu nie ma, bo to nie te tradycje. Moja mama pochodzi z Wielkopolski, a teściowa z Kielecczyzny. Staramy się łączyć te tradycje. Zawsze są kluski z makiem. Ale najważniejsza jest świąteczna atmosfera.

Atmosfera też najważniejsza jest dla Mariusza Barcickiego, radnego miejskiego. - Nie może być Wigilii bez świątecznego nastroju – mówi nam. - Na wieczerzy jest zupa grzybowa, karp. Co któryś rok zdarza się kutia.

Starosta Zygmunt Worsa powiedział nam krótko, że u niego to córka przede wszystkim dba o wigilijny stół, ale też żona i synowa. Święta starosty są rodzinne.

Robert Jagła, podobnie jak jego koleżanka z Platformy Obywatelskiej, miesza tradycje. - Stół wigilijny w naszym domu jest połączeniem tradycyjnych potraw ze stron moich dziadków Polski południowo-wschodniej oraz z Beskidów, stron rodziny mojej żony – mówi Robert Jagła. - Jest wiec dwanaście potraw, między innymi: barszcz z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami, zupa fasolowa i kasza z suszonymi śliwkami, sos grzybowy i groch z kapustą, żur z grzybami i kompot z suszonych owoców, karp i śledzie, chałka z miodem i makowiec. Obowiązkowo wspólna modlitwa i czytanie fragmentu ewangelii, puste miejsce dla przybysza, siano pod stołem, a w nim piętka chleba z opłatkiem (tradycja prababci Agnieszki).

Ile może trwać takie świętowanie? Długo. - Tradycją naszego domu jest wspólne ubieranie choinki w wigilijny poranek oraz budowanie przeze mnie szopki pod choinką co roku innej – mówi dalej Robert Jagła. - Wigilijny dzień kolędy rozbrzmiewają od rana wypełniając oczekiwanie na pierwszą gwiazdkę, która rozpoczyna wspólną kolację. Tradycją jest, aby najmłodszy członek rodziny po kolacji wigilijnej rozdał prezenty znajdujące się pod choinką. W wigilię w naszym domu do Pasterki obowiązuje post. O północy cała rodzina udaje się na Pasterkę. A po powrocie zasiadamy jeszcze do małej biesiady.

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group