Czwartek, 21 listopada
Imieniny: Janusza, Konrada
Czytających: 1785
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Świdnica: 25 lat więzienia dla gimnazjalisty

Poniedziałek, 22 marca 2010, 17:16
Aktualizacja: 17:26
Autor: red.
Świdnica: 25 lat więzienia dla gimnazjalisty
Fot. Wiktor Bąkiewicz
Sąd Okręgowy w Świdnicy nie znalazł żadnych okoliczności łagodzących. Ani młody wiek, ani trudne życie nie tłumaczy potwornej zbrodni, jakiej dopuścił się 16–latek z Lądka Zdroju. Został dzisiaj skazany na najwyższy, przewidziany dla nieletnich, wyrok.

W listopadzie 2008 roku Świdnicą wstrząsnęła śmierć 17-letniej Ewy, uczennicy II LO. Trzy miesiące później zginęła Daniela z Lądka Zdroju. Miała zaledwie 15 lat, była śliczna, mądra, uczynna i odpowiedzialna. Zakochała się w swoim przyszłym oprawcy.

Patryk był o rok starszy. Poznali się, gdy miał powtarzać rok nauki i trafił do klasy Danieli. Nie uczył się, pił od kilku lat, brał narkotyki. Daniela – wzorowa uczennica – chciała mu pomóc, wyciągnąć go z bagna. Wspierała go w nauce, starała się odciągnąć od dotychczasowego środowiska. – Lubiłam tego chłopca, choć wiedziałam, jaki jest – przyznaje matka dziewczyny, Renata Żelazko. – Ale serce nie sługa, nie wybiera. Co dałby mój sprzeciw? Zresztą bardzo ufałam córce, była silna psychicznie i bardzo odpowiedzialna. Nawet myśl nie przemknęła, że może dojść do tragedii.

23 stycznia 2009 roku Daniela poszła do Patryka. Byli sami w jego mieszkaniu. Tego wieczoru doszło do pierwszej, najintymniejszej sytuacji między nastolatkami. Kilka minut później zaczęła się kłótnia. Dziewczyna wymawiała Patrykowi, że umawia się z inną dziewczyną. Zagroziła, że uderzy go młotkiem. Ten wyrwał jej narzędzie i zaczął uderzać w głowę. Biegli naliczyli 10 razów. – Została miazga – mówił dzisiaj prokurator Jan Sałacki. Po zbrodni Patryk próbował zatrzeć ślady. O pomoc w ukryciu zwłok poprosił kolegę. Ten jednak wezwał policję.

Sędzia Jerzy Zieliński w uzasadnieniu stwierdził, że nie ma żadnych okoliczności łagodzących. Chłopak był głęboko zdemoralizowany, miał kuratora, był także wniosek umieszczenie go Zakładzie Opiekuńczo-Wychowawczym. Nie zgodził się z obrońcami, którzy wskazywali na młody wiek i fakt,że Patryk wychowywał się praktycznie sam. Ojciec nie utrzymywał z nim kontaktu, matka pracowała za granicą. - Obie kobiety – i matka oskarżonego, i ofiary, były w identycznej sytuacji. Daniela nie zeszła na złą drogę – mówił sędzia. Wskazywał na ustalenia biegłych i zeznania świadków, z których chłopak jawi się jako osoba cyniczna i wyrachowana. Liczyła się dla niego tylko własna przyjemność i wygoda. Daniela była mu przydatna, ale gdy zaczęła wymagać pracy nad sobą i uczucia, zaczęła drażnić i przeszkadzać.

Patryk na sali sądowej przeprosił rodzinę dziewczyny. – Dziękuję za to, ale słowa niczego nie zmienią, nie przywrócą życia mojej córeczce – płakała Renata Żelazko. Dodała, że nie czuje nienawiści. Sama wyciągnęła rękę do matki Patryka. - Przecież ona nie jest winna, nie chciała wychować mordercy. Kobiety po ogłoszeniu wyroku płacząc tuliły się do siebie.

Wyrok nie jest prawomocny. Obrońcy Patryka G. zapowiadają apelację. Chcą obniżenia kary.

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group