W jego trakcie udało się zebrać prawie 20 tysięcy złotych. Fundusze na rehabilitację Majki zbierano także w ubiegłym roku, kiedy odbyła się pierwsza edycja balu. Choć wówczas goście bawili się wyśmienicie, to w sobotę okazało się, że impreza dopiero nabiera rozpędu. O mocny akcent już na samym początku zadbał zespół Zero Procent, który zagrał czterdziestominutowy koncert, złożony zarówno z popularnych coverów, jak i autorskich kawałków z nowej płyty „Nieuniknione”. I to właśnie Zerasy zdobyli pierwsze tego wieczora pieniądze na leczenie Mai. Za wykonanie piosenki „Wolność i swoboda” na bis jeden z gości balu zapłacił 700 złotych.
A potem było już tylko lepiej. Równie żywiołowo rozpoczęła się licytacja przedmiotów przekazanych dla Mai przez darczyńców z różnych zakątków Polski, poprowadzona przez Supernianię Dorotę Zawadzką, Roberta Korólczyka z Kabaretu Młodych Panów oraz Sławomira Mazurka. Na pierwszy ogień poszły spinki od prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, warte – jak się okazało – aż 3200 złotych. Ogromnym powodzeniem cieszyły się również obrazy, z których najdroższy, portret bohaterki wieczoru, uzyskał cenę 2000 złotych. Jego autorem jest zapewne dobrze znany świdnicki artysta Mariusz Kędzierski. Z kolei na tort ufundowany przez cenionego cukiernika ze Świdnicy, Eugeniusza Kępę, złożyła się niemal cała sala. Efekt – dalsze 1800 złotych na leczenie dziewczynki.
400 złotych za swój bis wywalczył kolejny artysta, który wystąpił w trakcie balu. Robert Korólczyk zaprezentował się tym razem solo, ale rozbawił publiczność tak samo, jak to robi występując na scenie z kolegami z kabaretu. Jego porady damsko-męskie spowodowały niekontrolowane ataki śmiechu, choć jednocześnie niektórzy panowie przyznali, że… czegoś się nauczyli. Więc kto wie, może ten występ miał podwójny wymiar – Maja zyskała dzięki niemu szansę na zdrowie i samodzielność, a kilka kobiet… spokój ducha.
Ogólny bilans tego wieczoru zamknął się kwotą 19.900 złotych. To o blisko szczęść tysięcy złotych więcej, niż udało się zebrać rok temu. I zdecydowanie więcej, niż mogła sobie wyobrazić mama Mai, Małgorzata Tyczyno, której zabrakło słów, by podziękować za taką hojność. A to jeszcze nie koniec! Tę kwotę dodatkowo powiększy dochód ze sprzedanych biletów. Wciąż też trwa aukcja przedmiotów na rzecz Mai – licytować można w Internecie, na stronie dziewczynki: www.pdmt.pl („pdmt” to „pomoc dla Mai Tyczyno”). Polecamy – może i Wam uda się znaleźć coś ciekawego. Biorąc udział w licytacji i pomagając Majce dołączycie do grona osób, bez których drugi bal na jej rzecz nie byłby tak wielkim sukcesem.