Pięć osób w stanie ciężkim – takie zgłoszenie otrzymało dziś ok. godz. 15 świdnickie pogotowie ratunkowe. Liczyła się każda sekunda, wezwano więc śmigłowiec z Wrocławia. Na miejscu pojawiła się też karetka z Jaworzyny Śląskiej i pogotowie z Jawora. Okazało się, że w ciężkim stanie znajduje się jeden z poszkodowanych, poleciał z ratownikami helikopterem do Wrocławia.
- Pacjent już po drodze zaczął przysypiać, ma obrażenia wielonarządowe - mówi doktor Zbigniew Kołodziejczyk, szef świdnickiego pogotowia.
Na trasie Kostrza-Rogoźnica na wysokości obozu Gross-Rosen doszło do zderzenia samochodu osobowego i busa. Ucierpiało rzeczywiście pięć osób, ale na szczęście cztery z nich są tylko lekko ranne. Piąty poszkodowany walczy o życie we Wrocławiu.
Jedną osobę zabrało świdnickie pogotowie z urazem nogi. Trzy pozostałe stwierdziły, że czują się na tyle dobrze, że nie muszą być transportowane do szpitala. Jaworskie pogotowie zostało na miejscu zdarzenia, aby ubezpieczać akcję.