Starsza pani postawiła na równe nogi służby i przestraszyła mieszkańców Osiedla Młodych. – Z balkonu krzyczała: "Pomocy, ratunku", to było przerażające – mówi Alina, mieszkanka sąsiedniego bloku.
Co się wydarzyło dziś na ul. Prądzyńskiego przed godz. 11? Na szczęście nic strasznego. - Kobieta, która wzywała pomocy sama nam otworzyła drzwi - relacjonuje doktor Zbigniew Kołodziejczyk, dyrektor świdnickiego pogotowia. - Okazało się, że jest zdrowa fizycznie, a jej zaburzenia wynikają z wieku.
Straż pożarna podejrzewała ulatniający się gaz. - Myśleliśmy, że ktoś napadł na tę panią - powiedzieli z kolei mieszkańcy sąsiednich domów.