Środki finansowe, które można by przeznaczyć na inne pożyteczne dla mieszkańców wydatki, wydaje się na ponowne zakupienie uszkodzonych znaków drogowych, tablic informacyjnych, odrestaurowanie pomalowanych fasad budynków, przystanków autobusowych i wreszcie jak w ostatnim czasie - na ponowne oczyszczenie zdewastowanego pomnika żołnierzy radzieckich przy ul. Kasztelańskiej. Młodzi ludzie podpisują swoje czyny inskrypcjami, sugerującymi celowość ich czynów. Szkodę zlikwidować trzeba, ale czy musiało do tego dojść? A może nie doszłoby do tego, gdyby nasza wrażliwość społeczna była większa. Pewne prawdy są ponadczasowe: -Nie zmienisz historii, zmieniając kolor pomnika. Mów zawsze za siebie, nie za pokolenie. Zawsze będziesz żyć w cieniu czegoś lub kogoś, więc musisz wcześniej to zrozumieć. Cień ma też swoje zalety.
Ale czy tak naprawdę młodzi ludzie znają historię swojego narodu i miasta? Czy życie w blasku ekumenizmu i tolerancji nie uczy nas szacunku i wyrozumiałości dla innych narodowości, które mają takie samo prawo tutaj żyć i pracować ? Czy historia miejsca, w którym dziś jesteśmy nie jest wielokulturowa? Takie i inne pytania możemy sobie stawiać, ale jeżeli dziś nie zrozumiemy tego, że nie jesteśmy pępkiem świata i mamy obowiązek szanować swoje mienie, to jutro będzie już za późno, bo nie będziemy mieli już co niszczyć.
Komu to przeszkadza, że miasto i okoliczne wsie nabierają blasku i funkcjonalności poprzez nowe aranżacje zieleni skwerów, parków, placów zabaw i miejsc użyteczności publicznej. Sami mieszkańcy mówią: -Życie na śmietniku nam nie odpowiada, więc wandalizmowi mówimy - nie! Zatem, komu to przeszkadza?
(Grażyna Kuczer Rzecznik Prasowy UM w Strzegomiu)