Najprawdopodobniej pożar w świdnickiej katedrze wybuchł z powodu ubrania zawieszonego na włączonej lampie halogenowej. Zostawił je tam jeden z członków Polsko–Niemieckiej Młodej Filharmonii Dolny Śląsk, która koncertowała w zabytku.
Niedzielny pożar na szczęście szybko ugaszono, ogień nie strawił zabytkowych dzieł sztuki. Nadpalona została jedynie drewniana posadzka. Spłonęły też rzeczy młodych muzyków, którzy swoje straty wycenili na 10 tys. zł.
- Nie było tam działania przestępczego – mówi o zdarzeniu starszy aspirant Katarzyna Czepil. – Czekamy na opinię biegłego do spraw pożarnictwa.
Policja nie mówi ostatecznie o przyczynie pożaru. Nieoficjalna przyczyna to pozostawienie rzeczy na włączonym halogenie.
Więcej na ten temat:
* Katedra w ogniu,
* Policja bada przyczyny pożaru w katedrze.
* Młodzi muzycy, którzy stracili swoje rzeczy w pożarze w katedrze, proszą o pomoc.