Inicjatorką tego spotkania była Emilia Budzik. Odezw na jej propozycję spotkania się mieszkańców Strzegomia wzbudził ogromny entuzjazm wśród polonii. W zjeździe udział wzięło około 100 osób z różnych rejonów Kanady i USA. - Ideą tego spotkania było wspólne spotkanie i celebrowanie doniosłego jubileuszu 770-lecia nadania praw miejskich dla naszego miasta. Był to niezapomniany, pełen emocji i wzruszeń wieczór – mówi Emilia Budzik.
Każda z osób, biorących w nim udział, podkreślała ogromne znacznie i rolę tego wydarzenia w pielęgnowaniu wspomnień o mieście rodzinnym. - Wspomnienia, nostalgia i wzruszenie do łez. Poczułam błyskawicznie, że iskry naszych serc rozpaliły po raz
pierwszy strzegomską pochodnią tu za oceanem. Ten wieczór uświadomił mi, że w geografii mojego życia Strzegom i jego mieszkańcy zajmują szczególne miejsce. Niech płomień pochodni strzegomian tu za oceanem nigdy nie wygasa – wyznała Leokadia Głogowska, mieszkająca na co dzień w Nowym Jorku.
Podziwu dla inicjatywy Emilii Budzik nie kryją również Sylwia, Mieczysław i Jakub Szczepańscy. - Rewelacyjna organizacja, cudowna atmosfera, ciekawe i edukacyjne materiały. Miło być częścią tej imprezy. Z wielką przyjemnością przyjedziemy na jej kolejne edycje – podkreślają.
Podobnego zdania są Maria i Lech Słomkowscy, których również nie mogło zabraknąć na zjeździe: - Wielkie podziękowania za wspaniałą ideę i pomysł na zorganizowanie tak cennego dla ducha spotkania. Rozmowa z człowiekiem z lat dzieciństwa to odmładzanie i radość. Wierzymy, że kontakty pozostaną.
Uczestnicy spotkania mieli okazję zobaczyć, jak zmieniał się Strzegom na przestrzeni lat. Wspomnienia utrwalił, specjalnie na tę okazję, przygotowany film oraz fotografie.
- Film o Strzegomiu bardzo emocjonalny, piękny i optymistyczny, zwłaszcza opowieść o współczesnym mieście, kolorowo, sielsko, anielsko. Choć mnie, nie wiem, czy nie bardziej ujął ten o czasie przedwojennym i tuż po. Zdjęcia w sepii i wozy na rynku, trasa naszych spacerów niedzielnych, schody kamienne na basztę.
Dziękuję za te chwile wzruszenia – opowiada o swoich wrażeniach Bożena Stankiewicz.
Uczestnicy spotkania sami juz zdecydowali - będą kolejne zjazdy.
- Myślimy juz o zaproszeniu naszych kanadyjskich przyjaciół, którzy wspaniale nam kibicowali i wyrażali swoje zainteresowanie tym wydarzeniem – snuje plany Emilia Budzik.
Warto dodać, że w promowanie Strzegomia włączyły się również polonijne media. Dwie z lokalnych gazet opublikowały artykuły przedstawiające sylwetkę miasta wraz z licznymi zdjęciami strzegomskiej Bazyliki. Nie zabrakło także informacji o samym zjeździe. - Strzegom był na ustach wielu osób przez ostatnie miesiące. Odszukiwany na mapie, zadziwiający swoją historią, wspominany, podziwiany i łączący nas wszystkich. I o to przecież chodziło – dodaje Emilia Budzik.
(Małgorzata Kus-Pożoga)