Pięć minut przed północą świebodzicka policja została zawiadomiona o awanturze domowej. Gdy mundurowi dotarli na miejsce, usłyszeli, że pijana w sztok 27-letnia kobieta wyszła z niemowlęciem na rękach. Patrol ruszył więc jej śladem.
Kobietę odnaleziono na pobliskiej klatce schodowej. Podczas interwencji dwudziestosiedmiolatka próbowała przełożyć dziecko z jednej do drugiej ręki. Chłopiec wypadł jej, ale na szczęście jeden z policjantów w ostatniej chwili chwycił za śpioszki.
Dziecko jest całe i zdrowe, choć w momencie, gdy zaopiekowali się nim policjanci, było przemoczone i przemarznięte. Chłopiec trafił do świebodzckiego szpitala, ponieważ nie miał się nim kto zająć. Matka według badania alkotestem miała 3,2 promila, a jej towarzysz 2,2 promila alkoholu.