Z mieszkania na ul. Kościelnej buchał dym, sąsiedzi wezwali straż pożarną. Okazało się, że to żaden pożar, a tylko przypalony garnek na wciąż włączonej kuchence. Gospodarze nie zauważyli, bo byli kompletnie pijani. Ale w dobrym nastroju – kobieta nawet zatańczyła przed naszym fotoreporterem. Para pod opieką miała 10–letnią córkę.
Strażacy wezwali pogotowie, aby sprawdzić, czy rodzinie nic nie jest. Wezwano też policję. Rodzice mają po trzy promile alkoholu w organizmie. Przewieziono ich na komendę, dzieckiem zaopiekowała się znajoma osoba.
Impreza w mieszkaniu musiała już długo trwać. Strażacy interweniowali tu o godz. 9.50, do tej chwili rodzice zdążyli dobić do trzech promili.