Rannych ratowały dwa zespoły świdnickiego pogotowia. Na miejscu była też załoga Państwowej Straży Pożarnej ze Świdnicy i strażacy-ochotnicy z Marcinowic i z Tworzyjanowa. Akcją strażaków dowodził aspirant Stanisław Dziubaty, który dzisiejszy dzień zapamięta na długo. O godz. 8.00 jutro rano kończy służbę i odchodzi na emeryturę. – Musieliśmy wydobyć dwie osoby poszkodowane z samochodu za pomocą sprzętu hydraulicznego – mówi aspirant Dziubaty.
Do wypadku doszło ok. godz. 15 między Strzelcami a Tworzyjanowem. Autobus PKS jechał w stronę Świdnicy, natomiast polonez – w stronę Wrocławia.
Przy pasie w kierunku Świdnicy widać ślady autobusu, który poboczem próbował się ratować przed uderzeniem. Na próżno. W wyniku zderzenia polonez wylądował na dachu. Kierował nim osiemdziedziesięciojednoletni Stanisław P. Mężczyzna został odwieziony do szpitala, ma rozległe obrażenia ogólne: klatki piersiowej, głowy, kończyn. Jechała z nim jako pasażerka młoda kobieta, która była w takim szoku, że ratownicy nie mogli od niej się niczego dowiedzieć, na razie została zakwalifikowana jako „nn”. Pasażerka ma obrażenia głowy, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Zobacz film: