Po zakończonych zakupach w jednym ze świdnickich supermarketów, 42-latek stwierdził, iż jego stojący na parkingu ford jest uszkodzony. Auto miało zarysowany cały lewy bok, począwszy od tylnego zderzaka, poprzez błotnik oraz tylne i przednie drzwi. Za wycieraczką samochodu właściciel znalazł natomiast kartkę, na której naoczny świadek tego zdarzenia dokładnie opisał opla sprawcy, podając nawet jego rejestrację. Świadek wpisał też numer swojego telefonu dodając, iż wykonał zdjęcia całej sytuacji, po której, jak dodawał - sprawca odjechał z miejsca zdarzenia.
Pokrzywdzony o całym zajściu zawiadomił świdnicką policję. W obliczu posiadanych informacji, ustalenie sprawcy było już tylko formalnością. Jak się okazało, za kierownicą opla siedziała wówczas 32-letnia kobieta. Przyznała się do spowodowania opisanej kolizji. Otrzymała mandat karny w wysokości 50 0zł oraz 6 punktów karnych. Koszty naprawy uszkodzonego forda także zostaną pokryte z jej polisy ubezpieczeniowej.
Tak szybkie i bezproblemowe ustalenie i ukaranie sprawczyni, która odjechała z miejsca zdarzenia było możliwe dzięki godnej naśladowania postawie naocznego świadka opisanej kolizji.