Poprzedni raport z pogotowia to 494 wyjazdy w tygodniu. Tym razem od 13 do 19 grudnia karetki wyjeżdżały 377 razy, w tym raz do wypadku komunikacyjnego. Raz pogotowie udzieliło pomocy osobie w stanie nietrzeźwym. Było kilka urazów.
We wtorek, 14 grudnia, o godz. 19.27 pogotowie pojechało do podtrucia czadem na ul. Francuskiej w Świdnicy. Trzy osoby źle się poczuły przez dym z zepsutego pieca. Lekarz je przebadał na miejscu, bo nie wyraziły zgody na przewiezienie do szpitala.
Sporo pracy ratownicy mieli w środę, 15 grudnia. O godz. 6.34 jechali pomóc mężczyźnie, który upadł podczas odśnieżania schodów w szkole w Wirach. Czterdziestoośmiolatek doznał urazu stawu skokowego i został przewieziony na szpitalny oddział ratunkowy. Podobnie siedemdziesięciojednolatek, który też przewrócił się przy odśnieżaniu – o godz. 9.33 przy ul. Mieszka w Świdnicy. Kilka godzin później pogotowie interweniowało, gdy ze schodów spadł osiemdziesięciojednolatek, a także gdy przewrócił się pięćdziesięcioośmioletni mężczyzna na pl. Tysiąclecia.
Groźnie zabrzmiało zgłoszenie z godz. 13.30, mówiące o autobusie w rowie. - Na szczęście okazało się, że os się tylko osunął do rowu i nie było rannych – mówi Renata Chełminiak, naczelna pielęgniarka z pogotowia. Wydarzyło się to w pobliżu krzyżówki Witoszów-Komorów (przy drodze nr 35).
Wypadek zdarzył się w sobotę, 18 grudnia. W Starym Jaworowie ranne zostały dwie osoby. Kierowca doznał urazu kolana, a pasażer – urazu głowy.