18-to i 19-latek najpierw włamali się do biur komisu, skąd ukradli 9 kompletów dowodów rejestracyjnych i kluczy. Po kolei próbowali odpalać samochody. Udało się uruchomić Mercedesa Sprintera i Citroena SX. Brawurowa akcja miała miejsce w sobotę w nocy i właściciel nawet się nie zorientował. Jeden ze złodziei wpadł podczas rutynowej kontroli drogowej. Nie potrafił wytłumaczyć, skąd ma tak luksusowe auto. Przy okazji wsypał wspólnika, którego policja złapała w okolicach Strzegomia.
Obaj mężczyźni przyznali się do kolejnych 60(!) kradzieży. Obrabiali głownie garaże z drobnego sprzętu, opon, części samochodowych. Jak się okazało, zaledwie dwa tygodnie temu także zostali złapani na gorącym uczynku i usłyszeli zarzuty kradzieży. Czekając na wolności na sprawę sądową, nie marnowali czasu. Dzisiaj prokuratura zadecyduje, czy nadal wobec obu mężczyzn stosować tylko dozór policyjny, czy zwrócić się do sądu o areszt.
Za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat więzienia.