Kampania rozpoczęła się w kwietniu akcją dotyczącą bezpiecznej jazdy motocyklistów. Przyjęto ją z zainteresowaniem, a dyskusja wokół problemu była niezwykle emocjonalna. W sierpniu, podczas drugiej odsłony kampanii, twórcy programu zwrócili się do młodych kierowców, zachęcając ich do używania wyobraźni podczas jazdy samochodem – spot „Samochód to nie zabawka”, niezwykle sugestywny, wręcz szokujący, miał zaintrygować, wciągnąć do dyskusji, pobudzić do myślenia, a w końcu skłonić do refleksji nad własnym zachowaniem na drodze oraz jego nieuchronnymi skutkami.
Obecnie zaczyna się trzecia odsłona kampanii po hasłem „Niewidoczni”, poświęcona bezpieczeństwu pieszych – niechronionych uczestników ruchu drogowego. Jest ona skierowana zarówno do pieszych, jak i do kierowców.
W 2008 r. odnotowano 15 024 wypadków z udziałem osób pieszych (30,6% ogółu), w których zginęły 1893 osoby (34,8 % wszystkich ofiar śmiertelnych), a 14 263 osoby odniosły obrażenia ciała. W wielu przypadkach to sami piesi, swoim nieprawidłowym zachowaniem, przyczyniali się do tragedii. W ubiegłym roku spowodowali oni 6215 wypadków drogowych, w których zginęły 1004 osoby, a 5363 osób zostało rannych. Trzeba tu podkreślić jeszcze jeden fakt: najliczniejszą grupę pieszych – sprawców wypadków – stanowiły dzieci w wieku szkolnym (7-14 lat), które przyczyniły się do 1007 wypadków.
Najczęściej do wypadków z udziałem pieszych dochodzi jesienią i zimą, kiedy wcześniej zapada zmrok, zmniejsza się widoczność, jest ślisko. Często pieszy idący poboczem w ciemnym ubraniu jest dla kierowcy praktycznie niewidoczny. W takich warunkach kierowca dostrzega go w ostatniej chwili i najczęściej jest już za późno na reakcję i uniknięcie potrącenia, a w starciu z autem pieszy nie ma szans. Wielu tragediom można byłoby jednak zapobiec, gdyby pieszy miał choćby mały element odblaskowy. Pamiętajmy, że kierowca widzi osobę poruszającą się po drodze z odległości kilkudziesięciu metrów – wystarczy jednak, że pieszy założy element odblaskowy i staje się widoczny z odległości 120-160 m. Niewielkim kosztem, odblask kosztuje przecież grosze, możemy ocalić zdrowie i życie.
Bez winy nie są też kierowcy. Przede wszystkim ich zachowanie na przejęciach dla pieszych pozostawia wiele do życzenia. Wprawdzie liczba wypadków na przejściach maleje od 2000 r., jednak jest ich i tak dużo. Przejście dla pieszych, które powinno gwarantować bezpieczeństwo, staje się często wyzwaniem, gdyż kierowcy często nie ustępują pieszym pierwszeństwa. W minionym roku doszło na nich do 4278 wypadków, w których 295 osób poniosło śmierć, a prawie 4300 osób zostało rannych. Większość z nas podziwia kulturę kierowców skandynawskich, którzy zatrzymują się, widząc pieszego zbliżającego się do krawędzi jezdni, jednak w naszych realiach piesi to często intruzi, którzy przeszkadzają kierowcom, choć są równoprawnymi użytkownikami dróg.
Równolegle, gdy będzie trwała kampania w mediach, policjanci ruchu drogowego nasilą kontrole zarówno kierowców zagrażających pieszym, jak i samych pieszych. Będą też propagować zgodne z prawem, kulturalne i bezpieczne zachowania na drodze, pokazując skutki pozbawionego wyobraźni zachowania. Ich akcji będą przyświecały dwa hasła: „Daj szansę pieszym – zwolnij” i „Daj szansę kierowcom – nich Cię zobaczą”.