– U nas tak jest od powodzi w 1997 roku – mówi o sezonowych podtopieniach piwnic pani Janina z Tomkowej. – Chyba wody gruntowe się wtedy podniosły.
Woda przesiąka przez ściany piwnic przy okazji roztopów i przy okazji letnich ulew. - Latem jeszcze wszystko można na podwórku wysuszyć, zimą to już gorzej - mówi mieszkanka wsi. Strażacy w Tomkowej interweniowali w tym tygodniu. Osuszać jedną z piwnic pojechali po południu w czwartek.