– Co roku mamy „koncert życzeń” do budżetu gminy – podkreślali zgodnie wszyscy. – Niestety, nie do końca słuchano nas do tej pory.
– To była trudna kadencja – mówiła Ewa Młocek, sołtys Goli Świdnickiej, która zarządza wsią od ośmiu lat. – Niewiele zostało zrobione z naszych potrzeb, choć nie mówię, że nic. Ale chcielibyśmy wiedzieć, czy przez następne cztery lata będzie to samo? Czy możemy liczyć na wsparcie? Bo kandydować można, ale żeby coś zrobić, trzeba mieć wsparcie gminy.
– Inaczej sobie wyobrażałem rolę sołtysa – wtórował jej Michał Kot, sołtys Tworzyjanowa. – Mój pogląd, wyrobiony na podstawie obserwacji ojca czy dziadka, diametralnie się zmienił. To jest praca z ludźmi i potrzebne nam wsparcie. Do tej pory nie słuchano nas na sesjach. Prosiłbym, żeby nie zaniechać tych narad.
Wójt Władysław Gołębiowski, który przez lata kierował Gminnym Ośrodkiem Kultury, doskonale znał problemy zgłaszane przez sołtysów. – Ja na szczęście pamiętam, jak to było – mówił. – Dlatego wiem, że narady sołtysów muszą się odbywać. Bo choć sołtys ma swoje zadania, a radny swoje, to można je przecież łączyć. Ponieważ jednak są to odrębne kompetencje, będziemy razem pracować, tak aby ta współpraca układała się dobrze. Ja bardzo wysoko sobie cenię pracę sołtysa. Dzisiejsze spotkanie jest właśnie po to, żeby porozmawiać na ważne dla was tematy. Jeśli chodzi o te „koncerty życzeń”, to słuchamy, notujemy i bierzemy do realizacji.
– Panie wójcie, nam zależy na tym, żeby nie było tak, jak do tej pory, że podejmowano decyzje o nas bez nas – podkreślał Stanisław Czykieta, sołtys Wir.
Podczas narady sołtysi mieli szansę przedstawić to, co zostało w ich wsiach w minionej kadencji zrobione, i opowiedzieć o najpilniejszych potrzebach. Większość z nich podkreślała trzy kwestie: bezpieczeństwo mieszkańców, problemy transportowe oraz liczne tzw. niedoróbki. – Ja mówiłem już w kampanii wyborczej, że jedne z najważniejszych spraw to właśnie te „niedoróbki”, te małe rzeczy, jak trzydzieści metrów drogi, w której jest dziura, gdy obok zrobiono kilometr asfaltu i jeżdżą nim dziennie dwa pojazdy – odpowiadał wójt. – Być może stracę na tym, bo to są drobne rzeczy, mało spektakularne, które się zrobi i szybko się zapomni. Ale to są rzeczy bardzo ważne dla mieszkańców. Podobnie kwestie bezpieczeństwa, zwłaszcza oświetlenia ulicznego. Będziemy nad tym pracować.
Gmina Marcinowice szykuje się obecnie do wyborów sołtysów i rad sołeckich. Rozpoczną się one już za tydzień (20 stycznia) w 18 z 19 gminnych wsi. Wyjątek stanowi Mysłaków, gdzie wybory odbędą się dopiero latem, gdyż dopiero wtedy upłynie czteroletnia kadencja. Wójt życzył wszystkim ponownego objęcia urzędu sołtysa. – Mam nadzieję, że na kolejnej naradzie spotkamy się w tym samym składzie – mówił Władysław Gołębiowski.