Zdarzenie miało miejsce na peronie dworca PKP Świdnica Miasto.
Ok. godz. 9.00 w sobotę 28 stycznia 2017 roku operator monitoringu wizyjnego zauważył mężczyznę, który wyszedł z holu dworca w kierunku podziemnego przejścia i dziwnie się zachowuje. Jak się później okazało, oddawał mocz. Do szaletu znajdującego się wewnątrz budynku miał może 20 metrów, lecz wolał to zrobić na świeżym powietrzu. Kosztowało go to jednak 100 zł, gdyż taką karę grzywny za nieobyczajny wybryk, wymierzył mu interweniujący w tej sprawie strażnik. Mężczyzna ten, nie chcąc już ponosić odpowiedzialności za drugie wykroczenie, jakim było zanieczyszczenie miejsca publicznego, zobowiązał się do jego posprzątania, co też niezwłocznie uczynił.