Ogólnoeuropejskie zawody, na które gościnnie przyjedzie też załoga z USA, rozpoczną się w poniedziałek, 30 sierpnia. Do soboty, 4 września, ratownicy będą sprawdzać swoje umiejętności, opanowanie i doświadczenie. Tu będą emocje sportowe, w zwykłej pracy adrenaliny jest dużo więcej.
- Na miejscu zdarzenia dysponuję co kto ma robić, zawiadamiam inne służby, łączę się z centrum powiadamiania ratunkowego – mówi Jowita Niemiec, ratownik medyczny i kierownik załogi karetki, która będzie brała udział w mistrzostwach. Gdy dochodzi do wypadku masowego, rannych należy oznaczyć opaskami pilności. To niezwykle odpowiedzialne zadanie: zielone opaski otrzymują ci, którzy chodzą o własnych siłach; żółte – wymagający pomocy pilnej, ale nie natychmiastowej; czerwone – ranni, którym niezbędna jest natychmiastowa pomoc, a czarne – ci, których już nie uda się uratować… Taka selekcja może się wydawać bezduszna, ale gdy w grę wchodzi ludzkie życie, nie ma czasu na wątpliwości.
Do tej pory na przeróżne zawody jeździli właśnie Jowita Niemiec, a także kierowca-ratownik Zenon Szyszka. Trzecia osoba z drużyny zmieniała się – wcześniej był to Rafał Iwański, ostatnio – Jacek Eszwowicz.
- To, że bierzemy udział w zawodach na takim szczeblu przekłada się na pracę całego pogotowia – mówi dyrektor Zbigniew Kołodziejczyk. Zawodnicy dzielą się z kolegami z pracy tym, co podpatrzyli u ratowników z innych załóg.
W olsztyńskich mistrzostwach weźmie udział ponad pięćdziesiąt zespołów z krajów europejskich oraz gościnnie zaproszonych zespołów spoza Europy. Konkurencje będą rozgrywane w centrum miasta oraz na terenie Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Kortowie.