A wszystko zaczęło się tak… po podjęciu decyzji o inwestycji i wybraniu firmy inwestycyjnej, na początku listopada z 49-latkiem telefonicznie skontaktowała się kobieta, która przedstawiła się jako analityk giełdowy. Rozmówczyni zapoznała mężczyznę z ofertą inwestycji i zarobkowania na giełdzie, ponadto przesłała materiały szkoleniowe na maila oraz na jeden z popularnych komunikatorów. Następnie poszkodowany otrzymał ink, po wejściu w który zainstalował na swoim telefonie specjalną aplikację służącą do inwestycji giełdowych, potem jeszcze jedną… bo miały być pomocne w zarabianiu. Następnie przy pomocy doradców inwestycyjnych mężczyzna założył konto na wielowalutowej platformie handlowej.
Zgodnie z kolejnymi instrukcjami przelał 250 dolarów amerykańskich za pomocą kodu BLIK na konto które otrzymał od księgowej. Później, aby uzyskać indywidualnego opiekuna mężczyzna musiał na swoim portfelu inwestycyjnym zgromadzić 2500 dolarów amerykańskich, co także zrobił. 49-latek wszystkie pieniądze przelewał na jedną z aplikacji, którą wcześniej zainstalował. Po krótkim czasie od rozpoczęcia inwestycji otrzymał pierwsze wypłaty łącznie w wysokości 70 dolarów amerykańskich, to sprawiło że nabrał większego zaufania do firmy, która miała pomóc w pomnażaniu kapitału. Zachęcony pierwszymi zyskami zaciągnął 2 kredyty na blisko 80 tysięcy złotych i od razu pieniądze zainwestował na giełdzie.
Na początku był bardzo zadowolony, ale nagle otrzymał informację od rzekomego doradcy, że stracił sporą gotówką. Doradca zaproponował pomoc i na konto mężczyzny przelał blisko 150 tysięcy złotych, mężczyzna otrzymane pieniądze natychmiast przelał na wielowalutową platformę handlową i powrócił do gry na giełdzie, ratując swój kapitał. Następnie postanowił wypłacić pieniądze i dlatego konieczne było techniczne zamknięcie konta. Nie udało się to niestety, a pieniądze znów trafiły na giełdę. Potem znów udało się 49-latkowi odzyskanie kapitału, ale koniecznym było „wykupienie sejfu i kolejnego sejfu”, przez co trafił na rzekomą kontrolę nadzoru giełdowego….i wypłata została wstrzymana.
Mężczyzna próbował jeszcze dokonać przelewu ze swojego konta, na poczet uregulowania płatności za „sejf” ale został on zablokowany dla jego bezpieczeństwa…..kiedy 49-latek chciał odblokować konto bankowe i opowiedział historię swoich inwestycji usłyszał, że niestety został oszukany.
Mężczyzna stracił ponad 150 tysięcy złotych.