Stanisław Szymański to chyba jedyny świdniczanin, który ma już psa przewodnika. Nora przyjechała w ubiegłym tygodniu z inną labradorką – Lusi. Obie przywiózł Jerzy Przewięda, który je wyszkolił. Pan Stanisław miał wybrać, która z suczek bardziej mu będzie pasowała. Ale ostatecznie to Nora wybrała swego pana. Od razu do niego podeszła.
Nora pomaga już niewidomemu świdniczaninowi, ale jeszcze nie do końca należy do niego. Jerzy Przewięda zdecydował się przywieść do Świdnicy psa wartego 15.750 zł po wpłaceniu zaledwie zaliczki. Pan Stanisław wciąż zbiera pieniądze, aby zapłacić za doskonale wyszkoloną suczkę.
Problemy Stanisława Szymańskiego ze wzrokiem zaczęły się dwadzieścia lat temu od jasnych plamek, które widział w lewym oku. Po kilku latach zdiagnozowano u niego guza mózgu. - To nie jest złośliwy nowotwór, ale jest i ma wpływ na mój organizm - mówi świdniczanin. Pan Stanisław stracił wzrok, ale nauczył się funkcjonować bez niego. Jednak ostatnio guz znów dał o sobie znać. Zaczął wpływać na błędnik. - Myślę, że idę prosto, a okazuje się, że idę łukiem i wpadam w krzaki - mówi świdniczanin, który do tej pory radził sobie chodząc z białą laską. Ale laska nie zasygnalizuje zmiany kierunku... Za to wyszkolony pies potrafi to i wiele więcej.
Ale taki pies kosztuje sporo. Świdniczanina i jego rodziny nie stać na taki wydatek. Okazało się na dodatek, że na pomoc państwowych instytucji właściwie nie ma co liczyć. Świdniczaninowi pomaga Klub Lions Wrocław Wratislavia, który utworzył specjalne konto, na które już wpływają pieniądze od ludzi wielkich serc z całej Polski.
Na ten numer konta każda chętna osoba może wpłacić dowolną kwotę z przeznaczeniem na zakup psa dla świdniczanina:
93 2490 0005 0000 4500 2474 7672
Klub Lions Wrocław Wratislavia
Rynek 38, Wrocław
Tytuł wpłaty: Na psa przewodnika dla Stanisława Szymańskiego