Gmina Marcinowice: Sprawa herbu Marcinowic decyzją radnych odłożona
Aktualizacja: 22:07
Autor: red.
Podczas piątkowej sesji Rady Gminy radni dyskutowali nad projektem uchwały, który miał dać wójtowi Władysławowi Gołębiewskiemu „zielone światło” do prac nad najważniejszym znakiem identyfikacyjnym gminy. – Gmina Marcinowice należy do nielicznych w Polsce, które nie mają własnego herbu – tłumaczył wójt. – Koszt jego powstania i uchwalenia, szacowany na pięć-sześć tysięcy złotych, nijak się ma do kosztów budowy dróg.
Większość radnych jednak jest innego zdania. W głosowaniu uznali, że gmina ma ważniejsze potrzeby niż posiadanie własnego herbu. Część z nich przekonywała, że jest pozytywnie nastawiona do tych planów wójta, jednak chcą poczekać z tą decyzją, aż będzie wiadomo, jak będzie wyglądała realizacja tegorocznego budżetu.
Dlaczego więc wójt chciał, aby radni podjęli pozytywną decyzję już teraz? – Nadanie gminie herbu to bardzo długi proces – mówi Władysław Gołębiowski. – Może trwać wiele miesięcy, zanim odpowiednio przygotowany opis historyczny i projekt graficzny pojawią się w formie uchwały Rady Gminy. A kolejne miesiące potrwa opiniowanie uchwały herbowej. Nie jest to sprawa na tegoroczny budżet. Rozumiem jednak, że radni, z których większość sprawuje mandat po raz pierwszy, są ostrożni. Cieszę się jednak, że większość z nich nie odrzuca planu nadania herbu, a jedynie odwleka w czasie. To przekonuje mnie, że jest to bardzo ważny element tożsamości gminy.
Obecnie gmina Marcinowice posługuje się jako identyfikatorem logotypem, który powstał w wyniku konkursu ogłoszonego kilkanaście lat temu z inicjatywy ówczesnego dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury, a dziś wójta Władysława Gołębiowskiego. – Część radnych podnosi, że mamy przecież własne logo. Owszem, ale jeśli miałbym porównać logo i herb, to logo jest jak pseudonim. Używa się wśród znajomych i przyjaciół. Herb jest dla samorządu jak imię i nazwisko. To element naszego wizerunku – mówi wójt.
(UG Marcinowice)